poniedziałek, 9 czerwca 2014

Język

„Język sypialni ma swoje tajemnice, zdrobnienia, przezwiska, nazwy i kombinacje, które nie śniły się językoznawcom, i ten język miłosny wymaga osobnego słownika. Zresztą wulgaryzmy w trakcie seksu nie są ani zakazane, ani niemile widziane. Ba, mają sojuszników po obu stronach. Problem polega jedynie na tym, by właściwie rozpoznać oczekiwania, co nie oznacza w żadnym razie, że amatorka romantycznej poezji nie może mieć ochoty na wysłuchanie dosadniejszej prozy”.


 i zostaje w sypialni…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz