piątek, 21 lutego 2014

Ignorancja

nie ignoruję żadnego miejsca,
na ciele kobiety.

§ 5

§ 5
My jesteśmy PROŚCI.
Nie ma najmniejszego sensu pytać, o czym myślę!
96,5% całego czasu mężczyźni myślą o seksie.
Nie, my nie jesteśmy zboczeni, to jest po prostu to, co najbardziej lubimy.”
 
Męski Manifest  (Raz na zawsze!) W nadziei, że kobiety tego świata nas zrozumieją, choć tej nadziei tak mało...

No... nie wiem...

"Pasjonat tych pozycji to typowy samiec, ale i on lubi, gdy partnerka przejawia inicjatywę, tzn. porusza się tak, aby sprawić sobie przyjemność, czy układa ciało w sposób zapewniający jej najbardziej satysfakcjonującą penetrację."


 
hmmm, no nie wiem, nie wiem ...

Grzechy

przerobiłem z tobą wszystkie grzechy główne,
ale najbardziej
odpowiadało ci 
nieumiarkowanie, 
niepohamowanie w pragnieniu twego ciała.

Literatura

- co robisz ?
- oddaje się literaturze .
- a ja ?
- co ty?
- komu mam się oddać ? … literatura nie może poczekać ?
.....
może.

Dziś

nie potrzebuje twojej czułości.
nie chce delikatności. czekania. podchodów. zagadywania, uśmiechów.
rozmów. nastroju. drżenia. aprobaty.
tylko kawa .
a po kawie.
gra. bez wstępu. śmiały. zachłanny. rytm. i tylko rytm.

Wilk

to
kobieta która
wzbudza głód.
wilczy głód.

Myśl

celebruj JEJ przyjemność, nie swoją.

Odprężenie

po prostu weszła.
zamknęła drzwi za sobą. rozejrzała się po pokoju. postawiła torebkę na stoliku. obok położyła telefon i klucze. usiadła na łóżku. zaczęła się rozbierać.      
wzięła go sobie. szybko. zachłannie. stanowczo. w milczeniu.
ubrała się i wyszła.
po prostu wyszła.
został tylko zapach.
 
po chwili wróciła. uchyliła drzwi  - ”odprężyłam się”. uśmiech.
usłyszał tylko trząśniecie drzwi.

Sprzedaż czy Usługi

pożądanie – wzajemna wymiana usług,
czy sprzedaż swoich pragnień?

Wybór

„Jeśli chcesz kochanka,
Zrobię wszystko, co na myśli masz …
…Jeśli chcesz partnera,
Weź mą dłoń
Jeśli chcesz bym przyjął gniewny cios
Śmiało mierz
I’m your man…


…A jeśli chcesz lekarza,
Zbadam ciała twego każdą część…

…A księżyc lśni i łańcuch drży
I bestia nie chce spać…”



I'm Your Man - Leonard Cohen, tłum. Andrzej Grządkowski

Ukryć

rozdrażnienie,
niecierpliwość. przypominał delikatny ból. ból do zniesienia nad którym można
zapanować, ale nie można się go pozbyć. jeszcze nie. nie teraz. napięcie które
nosił w sobie - narastało. potrafił koncentrować się na niej. zapanować nad przyspieszaniem tępa. spowolnić go.
jej dotyk - nawet delikatny - sprawiał mu większą przyjemność.
tylko to
oczekiwanie…
mogła ukryć
przed nim wszystko. ale nie wypieki na twarzy i zaczerwienienie dekoltu.

Scenariusze

nie brał ich z przeczytanych książek, z filmów. nie brał ich ze wspomnień ani z doświadczenia. nie zastanawiał się nad nimi. nie planował.
nie układał w głowie każdego ruchu, gestu, spojrzenia, pocałunku. nie wiedział gdzie, jak to zrobi, czy to zrobi. nie określał czy dotknie je uda czy piersi, nie przewidywał jej zachowań, reakcji, nie układał pozycji, nie organizował nastroju,nie określał minut, czasu trwania … po prostu działał.
to się działo samo.
kiedyś zapytała skąd się biorą te scenariusze...
tego też nie wiedział.
żywioł ?
wyobraźnia ?

Z okazji... lub bez

przyglądał się jej i zastanawiał. co w sobie ma takiego,
co go ciągnie do niej.
coś delikatnego, magnetycznego, iluzorycznego,
onirycznego. nieopisanego? 
zwiastun przyjemności. jej zachłanność, śmiałość. jej
usta. oczy? to, co mówi i jak mówi, jej zadziorność, to późniejsze niepohamowanie
w… 
a może jaj zapach? uśmiech, brzmienie głosu. kolor oczu,
to sprośne spojrzenie i żar w słowach. potem w czynach i w działaniu…..
i nic . taka refleksja do niczego go nie doprowadziła….
na własne potrzeby przyjął, że to wszystko to jej … zwierzęca kobiecość.

Brakuje mu słów

przecież
się nie przyzna, że brakuje mu jej słów. obiecał że ich nie zapisze. dotrzymuje
danego słowa. nie zapisał. teraz odtwarzał je z pamięci w myślach. odszukiwał
te które poruszały go najbardziej. smakował je. delektował się. odsłuchiwał
wewnętrznie. wsłuchiwał się. czuł ich emocje. obietnicę stającą za nimi.
czasami słowo wpadało w myśl tak nagle, niespodziewane jak kamień przez okno. i jak kamień tłukł szybę, tak słowo rozbijało jego spokój.
     

Skupianie

staram się skupiać na całym ciele kobiety,
nie zawsze to się udaje.

Nie od deszczu

- jestem mokra ..
- to dobrze, zamierzam cię odwiedzić…

Wyzwanie

kobieta to wyzwanie !
sprostasz intelektualnie ?

Jeżeli

jeżeli pragniesz mów.
jeżeli mówisz działaj.
jeżeli działasz,
rób to z pasją.

Bardzo

kobiety lubią być pożądane.
bardzo.
problem stanowi tylko
- jak bardzo?

Co tu rozumieć

Pożądanie nie jest czymś, co się rozumie. Ono po prostu jest.

Haruki Murakami

Był Punkt 12 teraz 6

6.  Matka Natura dała mi ciało i wyobraźnię, wykorzystuję jedno i drugie.
   

Kobiecy Manifest Seksualny

Kropla

ta kropla…. wywołała … burzę.
nie przelała czary, nie przepełniła naczynia. wywołała w nim coś, czego się nie spodziewał. był nieświadomy, że tak się stać może. myślał o tym. nie spodziewał się jednak, że teraz w tej chwili, w takim momencie to mogło się zdarzyć. zdumienie, zakłopotanie i … zwiększona pewność siebie, duma, zaskoczenie. nie wiedział, co powiedzieć, nie wiedział jak się zachować. nie chciał pytać … nigdy o to nie pyta… czuł, starał się. z zaangażowaniem, wyobraźnią, z pasją. mocno. do utraty sił. kiedy spojrzał na nią leżącą obok, nagą, zmęczoną, z zamkniętymi oczami zobaczył łzę spływającą po jej policzku. kroplę.

Wyjątek II

pobyła chwilę. przelotem, jak ptak. zniknęła.
odleciała. wróciła do rzeczywistości. do realności.
i jak ptak mogła pisać tylko sobą na niebie. i jak ptak mogła tylko patrzeć.
zaglądać. zerkać. w ukryciu. nieśmiało.
czy ptaki potrafią czytać?
jeżeli tak to może przeczyta.
będzie czytać.
czytać i interpretować po swojemu.       
 
zrobił wyjątek. zrobił to po raz drugi.

Ciąg logiczny

podróż ustami
po jej ciele
stanowiła dla niego
naturalny
ciąg logiczny.

Byli tajemnicą

nie poznają swojego smaku. swojego dotyku. zapachu. nie spojrzą sobie w oczy. tak bezczelnie, śmiało. bezwstydnie. on jej nie będzie oswajał. nie usłyszy jej wstrzymywanego oddechu. nie poczuje spazmu. ona nie będzie uczyła go siebie. nie poczuje jego ruchu. zachłanności. nie poczują. zostaną tajemnicą. dla siebie. 

Wyjątek

nie uważał się za wyjątkowego.ani mądry, ani inteligentny.ani ciekawy. normalny. starał się być sobą.
szczerość za szczerość, zaufanie za zaufanie. niczego nie oczekiwał. sprawiał sobie radość.
co usłyszał i co widział zostawiał zawsze dla siebie. i tylko dla siebie.
zainteresował się. nie otwierał się przed nikim. zrobił wyjątek

Nie możesz

nie możesz zatrzymać pożądania, ale możesz go nie stracić.

Brak(i) konwencji

wyłamywał się.
zaskakiwał. nie był czuły. nie był delikatny. nie zastanawiał się. działał.
zamknął drzwi na klucz. wsunął jej dłoń pomiędzy uda.

"nie starasz się trzymać konwencji".

Trzeba

trzeba
mieć siłę żeby pragnąć a jeszcze większą żeby przestać.

poniedziałek, 17 lutego 2014

Didaskalia

„Miała włosy długie tak, jak
długa bez niej noc

Miała oczy jasne jak, rankiem
świtu wrzos

Nie wiem czy wiedziała, że
gdy do niej śmieje się

Nagle mnie oślepił deszcz i
ją ukrył gdzieś …”


 Breakout - Oślepił mnie deszcz

Zawładnij

zawładnij moim ciałem
myśli ci nie oddam,
mogę wypowiedzieć.
zawładnij moim pragnieniem
mogę ci je przekazać.
zawładnij moim pożądaniem
ja spełnię twoje.  
obejmę władzę nad twoim ciałem.

Po drugiej stronie

kiedy
przekroczymy
granice.

nasycimy
się swoją zachłannością.

nie
zostanie nic oprócz zmęczonych ciał.

wtedy
na śniadanie powiem ci - dzień dobry.

a
teraz… syćmy się.

spotkamy
się po drugiej stronie.   

Lubię słowa

lubię słowa, które wypowiadasz i te, których się wstydzisz. lubię emocje, które ubierasz w słowa. lubię jak się zastanawiasz przed ich wypowiedzeniem, jak czekasz na reakcje – zamierzoną lub nie. lubię, kiedy powiesz o jedno słowa za dużo i zastanawiasz się nad swoją śmiałością. lubię te słowa, które odzierają mnie ze wstydu i te, którymi przekraczamy granice.
lubię te, które podniecają nas. te lubię najbardziej.  

Oczekiwanie

nauczył się czekać, ale niczego nie oczekiwać.   

Papieros

są słowa,
są zdarzenia,
które się pamięta.
są chwile, których się nie zapomina.
żar papierosa rozjaśnia twarz. dostrzegasz oczy.       
palenie wspólnego papierosa.
nago.  

Ceremonia

spotkanie. niepewność. pragnienie. usta. oczy. uśmiech. oddechy.
zamknięte oczy. nastrój. ochota.  ubranie.
dłonie. dotyk. bielizna. drżenie. drzwi. podłoga. ściana. łóżko. pot. krzyk. cisza.
zachłanność. spełnienie. zmęczenie             

nadzieje.
jeszcze.

Wywiad ...

Wywiad będzie uczył swych agentów
Jak się cieszę z twych wdzięków
I że kiedy komuś sprytnie stanik zdjąć
Tak bez użycia rąk to błąd

 To wielki błąd
Ogromny błąd
Niewybaczalny
Bo komuś stanik zdjąć
Tak bez użycia rąk to błąd

 Lech Janerka Wszyscy inteligentni mężczyźni idą do wywiadu

W grach

żądza,
dopuszczalne w grach.

Dotyk i zapach

lubił jej dotyk. lubił jej zapach, który zostawał mu na dłoniach. lubił tę niepewność, kiedy stała jeszcze za drzwiami. lubił jej smak, który zostawał mu na ustach. lubił ten niedosyt, kiedy niepozwalana mu dojść. lubił jej rozdrażnienie, kiedy ona nie czuła pełni satysfakcji. lubił to napięcie w jej oczach, lubił to spojrzenie. lubił jej prowokacje. lubił jej podniecenie, kiedy drżącymi rękami nie mogła poradzić sobie z klamrą od paska.
czas przeszły dokonany. lubił ?   

Hasło dostępu

szukał go. starał się je znaleźć.  może to słowo. miejsce na ciele. spojrzenie. gest. nie wiedział, czym jest, nie wiedział, co to.  może to dotyk. może to połączenie kilku rzeczy jednocześnie. a może go nie ma, bo nigdy nie istniało. chciał je poznać. zawładnąć tajemnicą. myślał, że będzie działało jak zaklęcie. „staraj się – mówiła – błądź, poszukuj”. szukał. poświęcał temu dużo czasu. każdą chwile przebywania z nią… . i odkrył.     
odkrył.
nie istnieje jedno hasło. istnieją hasła dostępu. i każde jest inne.     

Zawsze

Zawsze wolałem szaleńczą namiętność  od rozsądnej obojętności.
Anatole France

Słowo

słowo. ruszyła lawina. tego już nie mogłaś powstrzymać. przełamałaś swój wstyd. ciekawość była silniejsza. najgorsza widza jest lepsza od niewiedzy. ruchy stały się powolne. perwersyjnie powolne. ciekawa reakcji swojego ciała samej siebie, nie mogłaś sobie odmówić spojrzenia w lustro. coraz pewniej, coraz śmielej. coś co było wstydem stało się przyjemnością, niespodziewanym wrażeniem odczuwalnym na całym ciele. dreszczem, uśmiechem.         

Pięć minut

"Na prawdziwą miłość pierwsza, drugą, siódmą.
Na to by się wybić lub tylko się urżnąć,
Na to, aby zostać raz człowiekiem czynu, 
I wstać trochę wcześniej masz tylko pięć minut …"

Poparzeni Kawą Trzy - 5 minut

Siła

Zdolność doznawania przyjemności jest dowodem siły.
Arystoteles

Odruchy pierwotne

opowiedział jej o swoich pragnieniach i fantazjach. nie czuła skrepowania. nie wiedział jak teraz ma się zachować. sięgnął po papierosa. przypalając go, uważnie obserwował jej zachowanie. miała wypieki na twarzy. tak jak on – obserwowała go. spojrzenia spotkały się. już chciał uciec wzrokiem kiedy zauważył jej dłoń zsuwającą się po szyi. przesunęła się na pierś. objęła ją jakby sprawdzała jej rozmiar. zsunęła ja niżej. zatrzymała na kolanie. chwilę przyglądała się niepewnie. w bezruchu. jej dłoń powoli zaczęła podciągać ku górze spódnicę. druga nogę położyła na poręczy fotela.

Problem

kiedy patrzył na nią zastanawiał się czy zdobędzie się na odwagę, czy będzie w stanie wydusić z siebie te słowa. przyglądał się uważnie, czekając na odpowiednią chwilę. może wcale na nią nie czekał, może nie chciał tego powiedzieć. odkładał ją. udawał że słucha, potakiwał, dopytywał. w myślach powtarzał słowa. co zrobi? jak się zachowa? jak spojrzy? jaki będzie miała grymas na twarzy, czy będzie chciała nadal z nim rozmawiać?
- ty mnie nie słuchasz ?
zmieszany zaprzeczał. przyłapała go. dał się złapać. już nie zdobędzie się na odwagę. stało się.
- czy ty masz na mnie ochotę ? – zapytała.
teraz dopiero miał problem.   

Światy równoległe

istnieliśmy równolegle. nadal istniejemy. przypadek sprawił, że nasze światy spotkały się. model świata uległ zmianie. stworzyliśmy własne kopie naszych światów. dla siebie. dla pamięci. przekraczałem barierę twojego świata słowem, ręką, ustami. wnikałem w twój świat i w ciebie. na początku chaotycznie, badając jak szybko mój świat rozprzestrzenia się w tobie. jakie są granice, na ile pozwolisz go poznać.

wszystko, co miało się wydarzyć się wydarzyło i jednocześnie nie wydarzyło się nic.

Uwikłanie

zastanawiał
się nad swoim uwikłaniem. uwikłał się w nią. w myśli o niej. w jej włosy. w jej
emocje. w jej pragnienia. w jej życie. uwikłał się sam w sobie.       

Rozmowa „Koftą” która miała miejsce

Ona:
„…nie, nie możesz teraz odejść
jestem rozpalonym lodem
zrobię wszystko, tylko bądź
bądź, zostań jeszcze chwilę, moment
płonę, płonę, płonę, płonę...
zimnym ogniem czarnych słońc…”
On:
„…wiedziałem już, co mówić chcesz
i chciałem przerwać ci w pół słowa
bo ciebie więcej niźli mnie
miała kosztować ta rozmowa
nie znaleźliśmy swoich ról

wśród powtarzanych słów zbyt wielu,
bo to był ból
i tylko ból
i nic nie było oprócz bólu…”


Jonasz Kofta Samba przed rozstaniem
Jonasz Kofta Piosenka z Leśmiana

Nie trzeba

otworzył oczy i zobaczył piersi. jej piersi. nagie. nie trzeba było go namawiać.

Czuła

czuła, że przyglądał się jej pośladkom. właściwie to się nie przyglądał. wpatrywał, wlepiał wzrok, wbijał go w pośladki, jakby chciał przeniknąć przez materiał, dotrzeć do nagiej gładkiej, białej skóry, dotknąć jej dłonią, ustami, językiem. czuła jego spojrzenie na skórze. delikatnie parzące, umiejscowione, pobudzające, omiatające całość. porozumiewawczo spoglądała przez ramie – nie przestawaj. wiedziała - nadmiernie wypinając je, podczas niekoniecznego schylania się, że pobudza jego fantazję. swoją też.      

Taki rodzaj

pożądanie to taki rodzaj pragnienia, który się nigdy nie sprzykrzy.

Pomaluję

pomaluję cię swoją dłonią. zaznaczę miejsca szczególne.
interesujące. wrażliwe i drażliwe. nałożę
kolory. sprawdzę fakturę twojej skóry. sprawdzę emocje. dotknę każdego
miejsca na twoim ciele. będę się cieszył jego ciepłem.  sprawdzę twoje reakcje. ostudzę i rozpalę.

Zapuszczał się

zapuszczał się myślami, walcząc z tęsknotą do tych wieczorów, kiedy kawa smakowała jak czekolada, kiedy śmiech jej odbijał się echem od ścian, drgał ponad jego głową i wibrując wpadał do uszu. powracał do obrazów w pamięci, w których widział jej dłonie przesuwające się po jego klatce piersiowej. wyciągał z pamięci jej twarz na wysokości swoich bioder, kiedy klęcząc przed nim zadzierała głowę do góry przyglądając się czy to, co robi sprawia mu przyjemność. wspominał poobcierane kolana, łokcie, ponaciągane ścięgna i ból, ból mięśni, który w głębi duszy sprawiał mu wielką przyjemność. pamiętał smsy, w których skarżyła się, że nie mogła spać, pytała jak się czuje, jakie ma wrażenia i czy za bardzo go nie wymęczyła.       

Kolekcja

kolekcjonował chwile z nią. zamykał w pamięci jak znaczki w klaserze. jak prawdziwy kolekcjoner nie zbierał ich na wymianę. zbierał je tylko dla siebie. żeby mieć.     

Łóżko

- idziemy do łóżka?
- a co ja tam będę z tobą robiła?
- w łóżku się śni. nabiera sił. spełnia tęsknoty. marzenia,
myśli, czyta. nabywa doświadczenia. płacze. tęskni. chowa, przeżywa i…     

- i pieprzy !!!

Nie panowała

kiedy opierała się na nim całym swoim ciężarem, czuł napięcie jej mięśni. ich podskórne drżenie. zaciskała dłonie na jego przedramionach. ruchy bioder stawały się silniejsze. bardziej zdecydowane, jakby chciała go czuć w sobie jeszcze głębiej. starała się skupić się tylko na tym. rytmiczne ruchy przechodziły w chaotycznie nieskoordynowane pchnięcia. traciła rytm. starała się powrócić do niego. na chwile go odnajdywała i ponownie gubiła się w niekontrolowanych spazmach. nie panowała nad tym. nie panowała nad swoim ciałem i odruchami.  

Pościła

"nie będę pościła.
nie umiem sobie odmawiać.
ciebie". 

Nie mógł

modlił się żeby świt nie nadchodził. przyglądał się jej nagiej, śpiącej z głową na jego ramieniu. smugi światła poruszających się samochodów za oknem przesuwały się po jej ciele. chciał podążać za nimi dłonią, ale bał się poruszyć, głębiej odetchnąć. czuł się jak zahipnotyzowany. słyszał jej miarowy oddech, czuł ciepło ciała. nie mógł się nacieszyć tym widokiem.      

Ciało i rozmowa

"ciało zawsze przegrywa z umysłem kobiety, czyli wolę twoje ciało
niż rozmowę z tobą"

rozmawiać będziemy po !  

Zapał i chęci

on miał zapał. ona chęci.  
- „nie baw się ze mną w podchody,  możesz być ze mną szczery … co ci chodzi po
głowie? … i nie owija w bawełnę, tylko tak  po męsku, śmiało! … co chcesz ?

- chce cię zerżnąć !
- no...! nareszcie... !”

Słowa i kobiety

Są słowa, których się nie zapomina.
Są działania, których się nie podejmuje.
Są marzenia, których się nie realizuje,
I są kobiety, których się nie zdobywa
oraz kobiety którym się nie odmawia.  

Żyletki

jej słowa cięły jak żyletki.
a on nie był masochistą.

Dochodziła

nie
było krzyków, spazmów, drapania, gryzienia. bez ochów i achów. bez nonsensownego
powtarzania tak, tak, tak, tak. nie miotała się po łóżku. nie przeżywała
spazmów, drgawek. nie zaciskała pieści. zamknęła powieki. zagryzła tylko wargi.

Wypowiedź

wypowiedział się tylko raz.
„pragnę cię.”
zaniemówiła

Lubisz

- co robisz?
- rozbieram cię!
- lubisz to?
- tak !
- co jeszcze lubisz?
- otwórz usta …

Obrazy

nie pamiętam wypowiadanych przez ciebie słów. pamiętam sceny, chwile, kiedy je wypowiadałaś. nastroje, emocje, ale nie słowa. może nie były ważne. może nie chciałem słuchać. nie zapamiętałem. 
nie pamiętam słów, pamiętam obrazy.

Z kobietami

z kobietami nie trzeba być ani twardym ani miękkim.
trzeba być elastycznym.
dosłownie.  

Paryż

nigdy nie byłem w Paryżu.
ale byłem w tobie
to lepsze niż Paryż.

Chciałbym

chciałbym wiedzie czy…
i mieć wiarę że…
zawsze wtedy gdy…
pewność mieć, że wiem…
umieć mówić nie…
zdefiniować lecz…
ale poznać gdy…
wiedzieć gdzie jest gdzieś ..
kto mi powie co …
co to znaczy coś …
chce zrozumieć bo ..
kto to jest ten ktoś…
tam to znaczy gdzie…
masz czyli też mój…
nie wiedzieć że wiem…

Jakoś

Co dzień, gdy przejdziesz próg, jest tyle dróg co w świat prowadzą
I znasz sto mądrych rad co drogę w świat wybierać radzą
I wciąż ktoś mówi ci, że właśnie w tym tkwi sprawy sedno
Byś mógł z tysiąca dróg wybrać tę jedną
Gdy tak zrządzi traf, że świata prawd nie zechcesz zmieniać
I gdy kark umiesz zgiąć, gdy siłą wziąć sposobu nie ma
Gdy w tym nie zgubisz się, nie zwiodą cię niełatwe cele
Wierz mi, na drodze tej osiągniesz wiele
Znajdziesz na tej jednej z dróg i kobiet śmiech i forsy huk
Choć by cię kląć świat cały miał, lecz w oczy nikt nie będzie śmiał
Chcesz łatwo żyć to śmiało idź, idź taką drogą
I nim nie raz, nie sto osiągniesz to mój przyjacielu
I nim przetarty szlak wybierzesz jak wybrało wielu
I nim w świat wejdziesz ten by podłóg cen pochlebstwem płacić
Choć raz, raz pomyśl czy czegoś nie tracisz
Bo przecież jest niejeden szlak, gdzie trudniej iść, lecz idąc tak nie musisz
brnąć w pochlebstwa dym
I karku giąć przed byle kim
Rozważ tę myśl, a potem idź, idź swoją drogą

Raz Dwa Trzy Idź swoją drogą

jakoś
mnie po…doliło od początku roku.  sentymentalne. pierdoły łażą za mną. marność bytu. niezłomność postaw. silna wola. trwanie w prawdzie. czyjej?  zezem patrzę na świat.
mijam się sam ze sobą. refleksyjność. zastanawianie się tylko qurwa nad czym ?
nad sobą?

„Super poetą miałeś być
Takim co nie klęka
Ułożony świat
Targałeś w swoich rękach
Automatyczny puls
Wbijałeś w moje ciało
No i zobacz co z tego pozostało
Biała mysz
A kysz, a kysz, a kysz
A kysz, a kysz”       

A kysz biała mysz - Perfect

Nie wysłał

nie wysłał jej życzeń.
dlaczego ?
żeby sobie nie pomyślała że jeszcze mu zależy.

Wiedział

wiedział, że nie będzie podsumowań, planów. zamierzeń. sam nie wiedział jak będzie. przyjmował życie z jego … otwartością, zaskakiwaniem,niezaplanowaniem.  
wiedział że jest impulsywny i takim chciał pozostać.

...blask jej znikomy

Los chyłkiem szedł,
W kołnierz chował twarz,
Jak ruletę toczył dni
Pochyłością lat,
Tężał mroczny wąwóz,
Jak wilgotny mur,
Zmierzch, jak piękno chore,
Ciemne smugi snu.

Patrzeć nie umiem
Przez różowe szkło,
Dokąd tak szedłem,
O co to mi szło?
I znów taki czas
Nim doczekam dnia
Widzę w dali światło
Widzę światło
Co bezsennie trwa

Jak suchy liść,
Jak kapryśny wiatr,
Dokąd tak biegniesz
Uwikłany w świat,
Kiedy nagły świat,
Chłód spowija skronie,
Przetrwać mi pozwala,
Przetrwać światło,
Które dla mnie płonie,
Kiedy patrzę w światło
Widzę światło,
Które dla mnie płonie!

Chciałbym kiedyś dojść już tam
I do szyby przytknąć twarz,
Odnaleźć w środku
Siebie sprzed tych trudnych lat.

Budka Suflera - I tylko gwiazda - blask jej znikomy

Kim?

kim byłaś?
kim jesteś?
kim pozostaniesz?
dla mnie?!

Nie

nie
zabierał jej w dalekie podróże na odległe wyspy. nie patrzyli razem w księżyc.
nie planowali wspólnej przyszłości. nie obsypywał prezentami. nie szeptał pięknych
słów. zburzył, przewartościował wszystko.

kilka
razy zabrał ją i jej ciało do nieba. nie chciała wracać.

Czerpał

czerpał
jej radość jak wodę, dłońmi, łapczywie, zachłannie, zachłystywał się, zalewał,
krztusił, dławił. i chciał jeszcze. nie dbał o przyszłość. jej nie było.
przeszłości też nie. trwała chwila. nic po za tym. zagubił się w teraźniejszości.
od tego dnia, kiedy weszła i powiedziała – witam. tylko tyle i aż tyle. zajaśniało.
pobudziło. zapachniało. olśniło.

Ale

milczał, bo brakowało mu jej.
głosu.
śmiechu.
zapachu.
kaprysów
dąsów.

ale przecież się qurwa do tego nie przyzna.

Cień

ten cień na ścianie. przypomniał mu ją. jak drżącymi dłońmi
rozpinała guziki. niepewna tego jak zareaguje na jej nagie ciało.    

Magia w racjonalnym świecie

według ciebie świat był
czarno- biały.
według mnie pożądliwy.
według ciebie świat to matematyka.
według mnie chemia.
według ciebie kieruje nami racjonalność.
według mnie emocje.
nasze spotkanie…
magia w racjonalnym świecie.

piątek, 14 lutego 2014

Dosłownie

nie dobierał słów.
po prostu mówił.
obserwował. dostosowywał się do jej humoru.
ona otwierała się przed nim.
dosłownie.

Widywał

pamiętał smak piersi. zaczerwienienia skóry. jej ochotę.
zapalające pożądanie. rozszerzone źrenice.  

widywał ją przez szybę samochodu. nie dzwonił. nie pisał.
nie starał się z nią spotkać.

Czerp

„Czerp przyjemność ze swojego życia seksualnego (o ile nie krzywdzisz nim innych) i pozwól innym na to samo, niezależnie od tego, jakie mają upodobania — cudze preferencje seksualne to nie twoja sprawa.”
Richard Dawkins „Bóg urojony”

Sztuka

nie zdobywanie jest sztuką.
uwieść tak,
by po rozstaniu
pozostać w przyjaźni.

Wiecej

"...Więcej ma noga tu nie postanie
A potem myślę niosąc to pranie
Że myślisz zostań, choć mówisz idź
Bo tak już jest, bo tak ma być
Tak ma być
Tak ma być ..."


Piotr Bukartyk i Katarzyna Groniec - Piosenka z praniem w tle

Zasadnicza różnica

nie
chce cię mieć każdego dnia.

chce
cię każdego dnia - zdobywać.

a
to zasadnicza różnica.

Nieszczelność

potrafił
nad nimi zapanować. poszukując słów, które by je oddały. czasami zachowywał się
impulsywnie. wylewnie. wiele przemilczał by nie zaogniać sytuacji. nic chciał poddawać
się jej ocenom. niektóre były prawdziwe inne były błędne. nie oceniał jej.
nigdy od niego nie usłyszała oceny. szukał jej emocji. kiedy zderzały się w
słowach czuł, że nie rozumie. on jej też nie rozumiał. mijali się. nie ulegali
stereotypom. jeszcze walczyli. udowodnił jej że może się podobać.

czasem
tylko, kiedy nie chciał i mógł się opanować, spokojnie i stanowczo opowiadał
jej o tym, co czuje.                   

nazywała
go władcą emocji.

Rozhermetyzował

rozhermetyzował się.
wymiękł. spoglądał na telefon.
ale nie zadzwonił.
nie wysłał smsa.

Nic więcej

„Seks to tylko sposób na spędzenie z kimś czasu, nic więcej.
Zyskujesz chwilę ciepła i czujesz się atrakcyjna.”

Jenny Downham „Zanim umrę”.

Mówił

on mówi do niej - piękna.
ona do niego –zwierzaku.  

Nie dzwoń

po długim milczeniu sms:
 „co u ciebie?”
po chwili zastanowienia:
„ ok.! wszystko ok.!”
 tylko kurwa nie dzwoń, bo nie będę wiedział, co powiedzieć, jak się zachować, czy zaproponować kawę, może łóżko, czy cię zbyć czy rozmawiać, czy być wesołym, czy smutnym, czy udawać, czy być sobą...  

ja pier_dolę nie dzwoń bo wszystko wróci.
i po co to …nam?

Tworzyliśmy

każdym
szeptem. dotykiem. każdym gestem. spojrzeniem w oczy. myślą. każdej godziny. na
każdym spotkaniu. w czasie rozmowy. śmiechem. smutkiem. rozpaczą. rozstaniem.
porankiem. i wtedy kiedy piliśmy kawę. i dniem i nocą. emocjami. podchodami.
milczeniem. tworzyliśmy siebie.   

On nie był

dosłownie rozumiała słów znaczenie.
jednocześnie wolała czyny od słów.
rozbrajał ją swoim „jej pragnieniem”.
denerwował szczerością.
bywał zachłanny.
ona arogancka.
       on nie
był księciem.

ona nie była księżniczką.

Firanka

czuł się przy niej zwierzęco. czuł niedosyt. niezaspokojenie. ona też. rzucali się na siebie jakby nie widzieli się kilka miesięcy. odkrywali swoje tajemnice. najczulsze punkty. zaskakiwali samych siebie reakcją. ciekawość była silniejsza od zmęczenia. prowokowała go. zasłaniając piersi firanką wychylała się przez otwarte okno. szeroko stawała na wyprostowanych nogach. jak nie reagował mówiła, że coś ciekawego zobaczyła. stawał tuż za nią. czuł jej ciepłe pośladki. poruszała biodrami. wiedziała jaka będzie jego reakcja. nie musiała długo czekać.          

Nie musiał

nie musiał jej niczego udowadniać. on nie musiał. ona nie chciała. od początku zdawali sobie sprawę że to się skończy. nie wiedzieli, kiedy i jak. nie myśleli, że tak dramatycznie. jednostronnie. boleśnie. nie tragicznie, ale banalnie. mieli sobie wiele do zarzucenia. spotkały się dwie osobowości. charaktery. godziny spędzone razem. motywacja. wyzwania intelektualne. przenikanie się. różne podejścia. różna wiedza. różne doświadczenia. wspólna fascynacja.sobą.           
„pieprzyć cierpienie. bez cierpienia nie ma przyjemności”.

Tu i teraz

chwilę wcześniej dotykał jej ciała. chwilę wcześniej czuł jej
zapach.

patrzyła na niego smutnymi oczami, kiedy wychodził. „jak
musisz”.

ani ona, ani on nie byli romantykami.
„lubię cię dotykać”.  „lubię jak mnie dotykasz”.    
„zerżnij mnie na pożegnanie. tu i teraz.”
chwile wcześniej nie istnieją.
liczy się tylko tu i teraz.  

Milczysz

„milczysz!”
to, że milczy to nie oznacza, że nic nie miał do powiedzenia.
noc była po to by doceniać twoje ciało.
dzień był do tego by rozmawiać.
czasem dzień zamieniał się w noc.
były dni nie zostawiające miejsca na rozmowę.
ciała mówiły więcej.  
„ty też milczysz”   

Nie pamiętam

„Zła nie pamiętam ani krzywdy, ni wielkich słów, ni małych czynów...
 I co zdążyłem w porę dostrzec, i co uciekło przed oczyma -
 Wszystkom zapomniał, jakbym dno wysadził z beczki wieku swego...
 Jam wyżył, jam się z piekła wymknął, nie zostawiając tam niczego.
 I teraz żyję gdzieś pośrodku, pomiędzy wojną a zaciszem,
 Grzechami obarczyłem Boga, a cnoty na jej konto piszę,
 Nie zostawiłem ni popiołów, ni nawet bólu na jej lądzie
 I tylko wzrok mój gdzieś tam niczym robaczek świętojański błądzi. …”

Bułat Okudżawa - Zła nie pamiętam ani krzywdy.

Daje

często zastanawiał się, co ona mu daje.
dawała mu siebie.

Spotkania

ich
spotkania miały swój klimat.

były
wyraziste i wielowarstwowe.  

Naszych

pragnienie jest sumą naszych wrażeń, percepcji i wspomnień.

Widział

takiej jej nie znał.
poznał dopiero, kiedy zamknęli się w pokoju. jej drżący głos i jego drżące ręce. trochę zmieszana, niepewna czekała. zastanawiała się co zrobić. on wiedział. pocałował ją.  

Kartka

ona odeszła
ja zostałem.
ze stołem pustym
pustym krzesłem.
milczałem
nie popisałem się swym męstwem.
odeszła, kiedy jeszcze spałem
rzuciła klucze,
potem mnie.
na dowidzenia ręki nie podałem.
została kartka
kilka słów:
„życzę ci o mnie miłych snów".

Książka

mówiła:
jestem jak książka. za każdym razem można mnie odczytać na nowo.
mówiłem:
lubię czytać. nie pomijając żadnego rozdziału.

Na początku był Chaos

kiedy
nie było nic stworzył coś.

kiedy nie było nic stworzył niebo i ziemię. stworzył dzień żeby o niej myśleć.
stworzył noc żeby z nią być. ciało stworzył żeby ją dotykać. słowa stworzył żeby
jej powiedzieć. stworzył naturę, miasta, ulicę. stworzył szczęście i nieszczęście.
stworzył tęsknotę, emocja i uczucia. stworzył niedostępność. stworzył
pragnienia, pożądanie, strach, niepewność. stworzył rozstanie i pustkę.

stworzył ją i stwarzał siebie.   
nie umiał zachować proporcji.
chciał
ją zagarnąć, przywłaszczyć, posiadać, mieć.

Pole minowe

weszliśmy
na pole minowe. każde słowo jest ryzykiem. może skutkować wybuchem. każde słowo
może się skończyć kłótnią lub łóżkiem. wybór należy do ciebie.  
    

Co robisz?

Ona: dlaczego mi to robisz?
- co ?
Ona: nie dajesz o sobie zapomnieć!!!
- ja? milczę, nie odzywam się,nie piszę, nie dzwonię!!!
Ona: no właśnie!
- co no właśnie!
Ona: nie piszesz nie dzwonisz, nie odzywasz się, a i tak siedzisz w mojej głowie !
- ale …
Ona:  no kurwa!  co ale ! pierz się…
ok.!
Ona: przepraszam. pieprz mnie!  

Racja

Między kochankami szybko tworzą się reguły gry, których sobie nie uświadamiają, ale które obowiązują i nie należy ich łamać. 

Nieznośna lekkość bytu - Milan Kundera

miał rację. 

Twoja siła

twoją siłą
były moje słabości.

Nie i lubiła

nie kreował rzeczywistości. wpisywał się w nią. wpasowywał. czasami był zbyt nachalny. nadskakiwał. wyprzedzał jej myśli. nie lubiła tego.
zawsze był gotowy. zawsze jej chciał. na wszystkie sposoby.
to lubiła.  

Wojna pozycyjna

okopaliśmy
się na swoich pozycjach. przyczailiśmy i czekamy. nie bardzo wiemy, na co czekamy. pewnie na to, co zrobi przeciwnik. czekamy na wymianę esemesów, emaili, telefonów. może słów. osobiście patrząc sobie w oczy. początkowo omijając temat główny. kto zrobi pierwszy ruch? trudno się jest wycofać z tak bezpiecznej pozycji. może się to okazać słabością. milczenie jest bezpieczniejsze.

Miedzy słowami

ukrywał się miedzy słowami. za słowami. miał nadzieję że interpretuje je tak samo. kiedy pytała odpowiadał. szczerze. kiedy mówiła słuchał. i rozumiał. dostosowywał się. zmienność traktował z tolerancją. miewał chwile słabości, wtedy mówił „nie chcę o tym rozmawiać”. coś ją niepokoiło. dopytywała. potrafił być niedostępny, skryty. jak ona.    

Czy

czy zostałaś numerem w telefonie do którego się NIE dzwoni ?

Punkt 12

Kobiecy Manifest Seksualny:
punkt 12 - "Wszystko, co robię jemu, działa także na mnie"

Badanie

metodą badań społecznych - zbadałem się. zrobiłem sondaż.sam ze sobą. miał na celu określenie preferencji. był dla mnie źródłem informacji. testem mojej wiarygodności. przeanalizowałem go. wyszedł mi przybliżony wynik.
pytanie brzmiało: czy chcę iść z tobą do łóżka. 100% odpowiedzi brzmiało: tak.     

Eksperiencja

ze wszystkich doświadczeń doświadczenie z Tobą było
jednym z najlepszych.

Obserwowałem

„Niesamowitym doznaniem było obserwować, jak od:
"Nie,nie, ja nie jestem taka"
przechodzi do:
"Proszę pieprz mnie jeszcze".

 Anthony Kiedis „Blizna”

Żródło

lubiła
„małego księcia”  

nie
mogłem się z nim równać.

mój
nie był taki mały.


„Mowa jest źródłem nieporozumień”

Niczyje

mówiła:
- moje ciało to „ciało niczyje” !
- a ja ?
- ty jesteś tylko konkwistadorem !  

Ulegli

ona sięgała ręka. on ustami.
w jego dłoniach robiła się miękka. mógł ją modelować. na początku walczyła z tym. nie chciała tracić kontroli nad sobą. mówiła, że jest podstępny. mówiła to z uśmiechem. potem sama go prowokowała. polubiła, kiedy przejmował kontrolę nad jej ciałem. ulegała mu. on ulegał jej.  

Połączenie

łączyła w sobie to, co zawsze lubił.
inteligencje i urodę.
w tej kolejności.   

Imię

nigdy nie zdrabniał jej imienia.
początkowo drażniło ją.
potem zaakceptowała.
teraz przedstawia się pełnym imieniem.
może na pamiątkę

Porankiem

ją rozpierała duma.
jego namiętność.

Poromantyczność

przeszliśmy od razu do następnego etapu znajomości.
bliskość.
okazała się nie tylko cielesna.   

Zimno

„…Syberia wdarła się do naszych serc
i Antarktyda skuła usta nam
nie szukaj już na mapach ciepłych stref…”

ARKTYKA – Republika

Pragnęli

działali na siebie destrukcyjnie. stracili kontrolę. zapadali się w sobie. budowali bariery. niszczyli. zaczynali od nowa. rozstawiali się i schodzili. okłamywali. uciekali od siebie i tęsknili.
wykorzystywali się wzajemnie. zaklinali rzeczywistość. nękali się słowami. wyciszali. powracali na pole walki. tracili siły na drobiazgi. dzwonili do siebie. milczeli. skakali sobie do oczu.

pragnęli. 

Wieczorem

wieczorem
była inna. nieśmiała, szczera, bezbronna. razem z ubraniem zrzucałam z niej strach, stres. zdenerwowanie. uspakajała się pod wpływem dotyku. nawet naga nie była bezbronna. mówiła szeptem. często się uśmiechała. spod zasłony włosów patrzyła z niedowierzaniem. zamyślała się często. zadawała wiele pytań. ale sama nie chciała odpowiadać. wyznaczała granice, by za chwilę je przekroczyć. zasłaniała okna i zapalała światło. lubiła jak na nią patrzyłem. ważne było jak patrzyłem.
      

Wtajemniczenie

wtajemniczałaś mnie w swoje ciało. jak w sakrament.
wprowadzałaś mnie stopniowo. rozpoczęłaś od ust.

Frustracja

nie lubiłem, kiedy nie mówiła wprost, kiedy musiałem się domyślać, co oznaczają ruchy, gesty, słowa. co za nimi ukrywała.
nie lubiłem, kiedy oczekiwała, czego innego niż dostawała.

Tylko obiecujesz

- nie prowokuj !
- bo co ?
- bo cię zerżnę!
- nie lubię jak tylko obiecujesz !  

Chcę i nie chcę

nie chcę uników. próśb. podchodów. zabiegów. czekania. umizgów. tłumaczeń. pieszczot. przenikliwych spojrzeń. budowania nastroju. pozwoleń. świec. wina. trzymania za rękę.  
chcę cię nagiej. chętnej. gotowej. wyuzdanej. lubieżnej. mokrej. napalonej. zachłannej.  

czwartek, 13 lutego 2014

Jesteśmy

Jesteśmy tym, czego pragniemy.

 Erica Jong

Odbicia

lustro odbija twoją i moją postać. obserwuję dłonie przesuwające się po twoim ciele - w odbiciu. grymas twarzy. rozchylające się usta. ciała przylegające do siebie. włosy zasłaniają moją twarz. w odbiciu szukasz mojego wzroku. pochylam cię do przodu. zsuwam dłonie. rozsuwam uda. twarzą dotykasz lustra. usztywniasz nogi. opierasz się o szafkę. przedmioty spadają. policzkiem dotykasz lustra. ślad twojego oddechu na lustrze.

Księżyc na ramieniu

pamiętam
księżyc. w pełni. niezasłonięta firanka okna pozwalała by oglądał twoje ciało. powoli wsuwałem się w ciebie. czułam jak ocierasz się o mnie. jak zaciskasz się na mnie. rytmiczny ruch. odwrócona plecami z księżycem na ramieniu. 

Stany

miedzy stanem normalnym a pragnieniem twojego ciała.
miedzy twoją słów ciszą a moją pasją.
stany napięcia.    

Kiedy

kiedy czyn wyprzedzał myśl i słowo.
kiedy strach był daleko i liczyło się tylko tu i teraz.
kiedy patrzyłaś na mnie bezwstydnie.
kiedy zmrok budził nadzieję.
kiedy kropki na schodach powodowały łomotanie serca.
kiedy nie było czasu na przywitanie.
kiedy to było.    

Słowa

zdobywał ją tylko słowem.
słowem nęcił. zaskakiwał. drażnił. podniecał. pieścił.potrafił skarcić. zaburzyć jej świat. zranić.     
ceniła słowa.
wolała słowa od prawdy. 

Zagubieni

byli zagubieni.
zaskoczyło ich pożądanie. z dnia na dzień.on zaproponował. ona się zgodziła. nikt jej tak  rzedtem nie dotykał. nigdy nie miała takich dreszczy. nigdy tak nie drżała na samą myśl. nigdy się tak nie denerwowała. nigdy tak śmiało, swobodnie nie rozbierała się przed mężczyzną. on nie był nigdy tak zachłanny. nigdy nie był tak pewny. i to ich zgubiło.  

W milczeniu

ona czytała Szekspira
„Chodźmy. Noc idzie. Mrok na polu zgęstniał.
Czas zakosztować uroków zwycięstwa!”
 -
a on milczeniem potrafił ją zaskoczyć.
milczeniem potrafił ją rozbawić.
milczeniem doprowadzał do wściekłości.
w milczeniu przyglądał się jej.
w milczeniu podziwiał jej ciało dłońmi, ustami. sobą.  

Schematy

nie
pasowali do siebie.
to, co zaistniało pomiędzy nimi. on nazwał. ona nie określała.
on drżał kiedy ją widział. ona drżała, kiedy jej dotykał.
ona analizowała. on przyjmował ją taką jaka była.
on zdobył ją swoją nieśmiałością. ona zdobyła go inteligencją.  
łamali
schematy.
byli
schematyczni.   

Pasja

on miał pasję.
ona pasjonujące ciało. 

Nie pytałem

nigdy
nie pytałem: jak było.  czułem. czułem jak drżały ci nogi. jak dygotało ciało. jak bezsilna ręka opadała z łóżka i nie miałaś siły jej podnieść. z jaką niechęcią podnosiłaś powieki. nie miałaś sił żeby się uśmiechnąć. przytulałaś się i usypiałaś.   

Poziom

podnoszę twój poziom samoakceptacji.
afirmuję życie twoim ciałem.  

Dotyk

nie myślałaś że mój dotyk może tak wiele.

Pytanie

zapytałem.
opisała mi tylko „Wstyd jakiego nie znam w nocy, sznuruje mi usta”.

Czas

czasami
nie starczało nam słów. mówiły nasze ciała. ciche szepty zamieniały się w ciężkie oddechy. delikatny dotyk w mocny uścisk. paznokcie zostawiały ślady. wieczory stawały się porankami. śmiechy przy drzwiach kończyły się pośród ubrań na podłodze. czasami brakowało czasu by zdjąć ubranie. potrafiliśmy zatrzymać czas.

Dużo czytał

jej ciało smakowało jak poezja.

Drżała

drżała, kiedy dotykałem jej ciała ustami. czułem jak opada z niej napięcie. jak niepewność ruchów, zagubienie ustępuje. spięte ciało rozluźniało się. nabierało pewności siebie, pewności ruchów. śmiałością zaskakiwała siebie sama.  

***

nie byliśmy delikatni. nie byliśmy romantyczni.
byliśmy zachłanni siebie.
byliśmy sobą.  

Zło

mówiła o sobie:
jestem zła.
a ja:
lubię zło w takim opakowaniu.   

Nie zastanawiał się

nie zastanawiał się jak to zrobi. po prostu odpisywał na sms i szedł na spotkanie. czasami się spieszył, kiedy pisała: nie mogę się doczekać.  

Doceniała

doceniałem
jej inteligencję.

ona
moją zachłanność.

Kolejność

„jak mnie rozbierasz nie zachowuj kolejności. zaskocz mnie”

zaskoczyłem.

potem dopiero rozbierałem.

Kilka godzin

zaplanowałem. poinformowałem. zakupiłem. dostarczyłem. znalazłem czas. znalazłem miejsce. dogadałem. czekałem. pojawiła się. w krótkiej spódniczce. bluzce rozpiętej na piersiach. rozbiegane oczy. uśmiechnięta. podniecona. z butelką wina. wyłączyła telefon. rozsiadła się na krześle. spojrzała -„zaczynaj”.

wynajęliśmy kawałek nieba. na kilka godzin.

Ciesz się

- to czego nie zrobiłam z nim - zrobię z tobą!- mam się martwić ?- nie. cieszyć!

Umowa

- dlaczego jesteś nagi ?- a jak się umawialiśmy? masz na sobie ubranie !- ale nie mam bielizny!

Jeszcze jak

ona: pobudzasz moje fantazje. 
on: podoba ci się?
ona: jeszcze jak!

Powiedziałem

- nie mów mi tego do ucha. powiedz mi to prosto w oczy.powiedziałem.nie żałowałem do rana.

środa, 12 lutego 2014

Paradoksalnie

ona spełniała swoje zachcianki.
a on spełniał jej.

Przewaga

on był już nagi.
ona na sobie bieliznę.
miała przewagę i wykorzystała.
jego.

Spotkania

spotykali się.
spotykali się kiedy tylko mogli.  
spotkania były wieloaktowe.  

Czasami

czasami
chciał krzyczeć, bo wydawało mu się, że wszystko zrozumiał. pojął. tak w jednej chwili dostał olśnienia. błysku… i zrozumiał. dlaczego tak się stało. wierzył, że to, co mu się przytrafiło było darem. inni marzą, tęsknią za tym, szukają tego całe życie. a on to miał, dostał ot tak, od niechcenia. z dnia na dzień. wiedział o tym od początku. od kiedy zobaczył ją. bardziej poczuł, niż wiedział. zaświtało w nim, zatliło, zapaliło się coś, czego nie mógł zgasić. nikomu o niej nie mówił, z nikim o niej nie rozmawiał. nie chwalił się, nie opowiadał nie zwierzał. wszystko, co zobaczył. usłyszał, dotknął, smakował, zostawiał wyłącznie dla siebie. przetrawił to w sobie. rozsmakował się w myślach o swojej tajemnicy.

Kreacja

kiedyś na takiego smsa czekał. czekał na informację od niej. jakąkolwiek. prosił. namawiał. tłumaczył.  nigdy nie obiecywał, że będzie łatwo. imponowali sobie. zachwycali się sobą. on rozumiał. ona się starała.rozpisali swoje role. on zły. ona księżniczka.  

Na siebie

wpadli na siebie.
on miał nadzieje.
ona nie miała ochoty.

Bilans

miedzy nami nic się nie bilansowało.  
bo nie musiało.

On ją

pragnął jej.
i ona pragnęła.
nie wiedział tylko czy jego.

Wiedział

wiedział, że pragnienie umiera.
nie widział, że tak szybko.
umiera u innych.   

Czasami

czasami myślał, że to on ją…
nie, to ona pieprzyła jego.     
czasami myślał, że on ją ….
ale tylko myślał.
czasami.  

Patrzenie

patrzenie ci w oczy wymaga odwagi. mogę ujrzeć to czego nie powinienem. 

Nie tęsknił

nie tęsknił. czasami tylko odczuwał potrzebę zobaczenia jej.

Spinam się

milczenie miedzy nami jest czymś nienaturalnym.

Z pamięci cytowane

- bezsenność!
- dlaczego?
- nie dlaczego - tylko z kim !

Można

czy można dostać cię ryczałtem ?

Co?

co mogę zarzucić sobie ?
brak oryginalności.

Jest

zastanawiałem się. myślałem. nie pisałem. nie dzwoniłem do niej. obserwowałem. nadal to drżenie. zachwyt w oczach moich. jest kobieca. i to milczenie miedzy nami. właściwie to moje milczenie. moje ignorowanie jej. 

Siedzi

siedzi mi w głowie. siedzi w mojej głowie.
słowa. śmiech. jej obraz. nie usuwam ich. może nie chcę. toleruję je. nie, nie pielęgnuję wspomnień, ale też na silę nie chce się ich pozbyć. są moje. obrastają legendą. samozadowoleniem.       

Kawa

przemoczone ubranie rozkładałaś na krześle.
włosy wycierałeś w ręcznik.
bez wstydu poruszałaś się w bieliźnie, po mieszkaniu.
z palącym się papierosem robiłaś kawę.
siadałaś zakładałaś nogę na nogę.
dłonią strzepywałaś popiół z papierosa,
który spadł ci na piersi.
z uśmiechem przygryzałaś paznokcie.
kiedy się zamyślałaś uwypuklały się sutki.
wypychały biustonosz.
spoglądałaś na nie, uśmiechnięta parzyłaś na mnie.
z oczekiwaniem.    
tak, poproszę kawy.
jeszcze. 

Milczenie

„milcz”.
wtedy, brakowało mi słów. potrafiłem patrzeć ci prosto w oczy. kiedy dłonie szukały nagiego ciała. kiedy byłaś bezbronna słowem, nie chciałaś słuchać. chciałaś by się wydarzyło, bym działał.
„rób to”.
twoje ciało reagowało wtedy, kiedy się tego nie spodziewałem.  nie tak jak się spodziewałem. tak jak moje. zaskoczenie i ciekawość. pośpiech kontrolowany.
„nie przerywaj”.
twój wzrok na mnie. taniec słońca w zasłonach. wilgotne usta. napięte mięśnie. zaciśnięte pieści. pot. stłumiony oddech. rozluźnienie. milczenie. tykanie zegara.                   
„nie uciekaj”.
milczenie.

Z pożytkiem

pożądam ciebie
z pożytkiem dla siebie

Nie pozwalam

nie pozwalam ci – z chirurgiczną dokładnością – wycinać mi pamięci. bez znieczulenia.   

Patrzyłem

słuchałem, co mówiło jej ciało.

Horyzont zdarzeń

grawitacja narastała. przyciągałaś. może przyciągaliśmy się wzajemnie. i odpychaliśmy. w przestrzeni emocji wyczuliśmy swoją obecność. nie widząc się. nadając sygnały. nastąpiło zdarzenie. kolizja. wymieszanie emocji.  
straciłem cię z oczu.
zatrzymałem się na
horyzoncie zdarzeń.

Tylko

tylko nie napisane myśli są ważne
tylko grzechy niepopełnione
tylko słowa niewypowiedziane
tylko noce nieprzespane
tylko to, co się czuje

Maj i bez

- zobacz bez.
- bez seksu się nie obędzie.

Rewanż

z oczami wpatrzonymi we mnie, w każdy mój ruch obserwowała moje dłonie rozpinające koszulę. siedziała nieruchomo. rozchylone usta. rozchylone nogi pod spódnicą. im mniej miałem na sobie tym wyżej przesuwała się spódnica.przelotny uśmiech na ustach. żadnej muzyki. cisza. jej dłoń przesuwała się po udach. chowała się pod spódnicą. taka fantazja. taki kaprys.

Tak chciała

chciała bym patrzył, kiedy odsłaniała piersi. nie była nieśmiała. lubiła swoje ciało. pokazywała nową bieliznę. ładniej wyglądała bez.   

Inteligencja

fascynowała
go od początku. zanim to jednak do niego dotarło - ona zafascynowała się nim. niepokoili i drażnili się wzajemnie. małe złośliwości. niedomówienia. poziom inteligencji. sparingi słowne. jak mawiała: inteligencji nie widać - cycki tak.

Prezentyzm

pożądanie przestało być teraźniejszością.

Była

bezpośrednia.
bezpruderyjna.

Niebo

nie
lubiła jedwabiu. chodź skórę miała jak jedwab.nie
lubiła patrzeć w niebo, bo oczy miała niebieskie.twardo
stąpała po ziemi.czasami
zaobierałem ją do nieba.tylko
na jej życzenie.

Kultura intymna

kultura polegała na tym że zamiast zerżnij mnie mówiła pieprz mnie.
ja też byłem kulturalny.

Odróżnienie

ona: lubię myśleć że się z tobą kocham !
on: dlaczego ?
ona: bo mi nigdy nie odmawiasz!

Dobrze mi

-dobrze mi z tobą w łóżku.
-dlaczego tylko w łóżku?
-bo niczego innego nie próbowałam!

Miała

powiedziała żebym nie myślał. robił na co mam ochotę.
ona miała ochotę. na mnie .

Lubiła

lubiła kiedy dotykał jej ciała. lubiła czuć ciepło jego rąk. spod przymkniętych powiek patrzyła z zaciekawieniem. lubiła doznania. lubiła kiedy powoli przesuwał dłonie. skupiał się na fragmencie ciała. przesuwała jego ręce w inne miejsce. z oczekiwaniem. z uśmiechem. lubiła kiedy nacisk dłoni stawał się coraz silniejszy, pewniejszy, kiedy od delikatnego muśnięcia przechodził do mocnego uścisku. zamykała oczy. i on to lubił.   

Do twarzy

z pożądaniem było jej do twarzy.

Zrobiłem

„zerwij ze mnie bieliznę. chwyć za włosy. pchnij na łóżko. chcę się poczuć wykorzystana !”
zrobiłem to.

Prawda objawiona

kiedy zdejmowała ubranie ukazywała się prawda objawiona.
mogłem dotknąć, mogłem poczuć, mogłem smakować. chciała i robiła to często.
czułem się powołany.

Jak szampana

schładzałem cię jak schładza się szampana. niezbyt gwałtownie. słowem, gestem, czynem.
rozpalałem powoli, systematycznie.
lepiej smakowałaś.

Telefon

kiedy nie dzwoniła, bolało.
teraz telefon milczy.
i nie boli.

Zapach

wśród innych zapachów perfum rozpoznawał właśnie ten. pamiętał go. budził skojarzenia. lubił kiedy dłonie pachniały nią. nigdy nie dowiedzie się czy wybrała go dla niego. i już go to nie interesowało. uwalniał się.

Zapytałem

- dlaczego się ze mną spotykasz ?
- dla grzechu.

Cecha

pragnienia cechuje nieuchwytność.

Wspominał

nie wspominał. czasami myślał o tym co było. 

Nic

Choćbym nie wiem jak szukał,
To i tak przecież wiem!
Nic nie pachnie i nie smakuje mi
Tak jak Twoje ciało, kiedy budzisz się!
Nic nie pachnie i nie smakuje mi
Tak jak twoje ciało nocą…

 Plateau & Renata Przemyk - Nic nie pachnie jak Ty