„…aż wreszcie zdajesz sobie sprawę, że liczy się tylko to, czego pragniesz.
nie to, czego inni oczekują od ciebie, nie to, co o tobie myślą. liczą się tylko
twoje pragnienia, bo są tylko twoje. jeżeli nawet ukryłeś je głęboko przed
innymi to przed sobą zrobić tego nie możesz. zaczynają przesączać się, wypełzać
z ciebie, na ulicy, podczas palenia papierosa, w samochodzie, w windzie, w domu,
pracy. ignorujesz, wyrzucasz, usuwasz, zastępujesz innymi myślami, tłumaczysz
sobie, że nie, nie moje. wydaje mi sie tylko. nie to nie możliwe, nie ja. ja? i
odkrywasz, że nie wiesz, jaki jesteś. no jaki ? no, qurwa jaki jesteś! a one
nadal się przesączają osmotycznie, podnoszą w tobie ciśnienie. robisz nieporządek
w chaosie. pozbywasz się ich. potem do nich wracasz. a może jednak. zaczynają
cie wypełniać. drobina zmienia się w cząstkę.
zbijasz je w całość. łączysz siebie od nowa. dniem, nocą, tygodniami. miesiącami.
do pełna.
i odkrywasz, że to już:
- ale myślisz o mnie!
- tak lubię.
- a kochasz mnie?
- nie, ale pieprze.
- i za to cie lubię.
- za szczerość!?
- nie. za pieprzenie! ”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz