czwartek, 12 czerwca 2014
Wyspa
stwórzmy sobie wyspę.
z dat i uniesień. z chwil, z momentów słabości.
z niepotrzebnych rozmów i złych sentymentów.
z braku śmiechu, ze złego humoru.
z obaw i niedorzeczności.
złych doświadczeń i bzdur.
i ze smutku, który będziemy tam wyrzucać.
niech rośnie z obaw, bólu i braku nadziei.
z głupich niepotrzebnie usłyszanych słów.
z szeptów niewypowiedzianych. ze zwierzeń, których nikt nie chciał wysłuchać.
i tych wypowiedzianych nieodpowiednim osobom.
z łez i zawodów życiowych.
ze starych, źle wybranych dróg.
ze wspomnień, których się nie mogliśmy gdzie indziej pozbyć.
z fałszywych nadziei, niedotrzymanych i złamanych obietnic.
szkód nie fizycznych.
z braku decyzji i ze złych decyzji - szczególnie.
z fałszywych prawd, ze złych rad.
z konwenansów, ze stereotypów, złych ocen, obiegowych opinii - o nas.
posiejemy pragnienia z nadzieją.
będziemy jej właścicielami i nigdy tam nie dopłyniemy, bo, po co?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Po co dopływać?
OdpowiedzUsuńA choćby po to, żeby być człowiekiem, żeby łapać doświadczenia, żeby żyć intensywniej.
Nawet te niepozytywne cechy, doświadczenia, chwile są potrzebne.
znasz kogoś kogo cierpienie uszlachetniło ....? bo ja nie znam .
OdpowiedzUsuńAlbo mam deja vu, albo już kiedyś zadałeś była między nami wymiana zdań na ten temat.
UsuńI tak, znam.
nie masz deja vu już była :)
UsuńDobrze, bo już myślałam, że mi się coś na starsze lata roi :)
Usuń