wtorek, 25 marca 2014
Nieuczesana
mocne światło padło jej zamknięte oczy. drgnęła. obróciła się plecami do słońca. otworzyła oczy. rozejrzała się po pokoju. zobaczyła mnie siedzącego na fotelu wpatrującego się w nią. uśmiechnęła się. położyła się na plecach. chwilę leżała z półprzymkniętymi powiekami miarowo wdychają powietrze. nogami zrzuciła z siebie przykrycie. słońce oświetliło na jej nagie ciało. wzniosła ręce do góry. przeciągała się napinając wszystkie mięśnie. opuszczając dłonie dotknęła swoich włosów. - "taka nieuczesana jestem".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz